Spolonizowany Vivus zmienia się w Soonly

Jeremi Dobrowolski
Autor:
Jeremi Dobrowolski
data publikacji:
12/07/2022
Spis treści:
Primary Item (H2)

W latach 2020-2021 Vivus zwiększył swój udział w polskim rynku pożyczkowym z 27% do 45%, wykorzystując słabość konkurentów, spośród których co trzeci był zmuszony zawiesić bądź zakończyć działalność. Wyniki finansowe polskiego przyczółka grupy 4finance w pierwszym kwartale 2022 roku również napawały optymizmem. Dlaczego zatem 4finance zdecydował się sprzedać rentowną gałąź swojego holdingu? Pierwotne przyczyny tej decyzji mają podłoże geopolityczne, a wtórne wiążą się z niestabilnością otoczenia prawnego w Polsce.

Zmiana nazwy spółki z Vivus Finance na Soonly Finance

30 czerwca 2022 roku w Krajowym Rejestrze Sądowym odnotowano zmianę nazwy spółki Vivus Finance na Soonly Finance. Zmiana nazwy ma wymiar głównie symboliczny i sygnalizuje odcięcie się od korzeni firmy, które, delikatnie mówiąc, zostały zapuszczone w dość grząskim gruncie. Grupa 4finance od ponad dziesięciu lat należy pośrednio do Olega Bojko, rosyjskiego oligarchy, któremu zarzuca się, że dorobił się fortuny dzięki bliskim związkom z Kremlem.

Ewa Wernerowicz, która od 2018 roku kieruje polskim oddziałem Vivusa, zaznaczyła, że marka Vivus będzie funkcjonować na rynku w niezmienionej postaci. Marka Soonly będzie prawdopodobnie wykorzystana do promowania nowych produktów finansowych, które wejdą w skład portfolio, oferowanego przez spółkę.

Pożyczki z charakterystycznym, zielonym jabłkiem w logo pozostaną zatem na rynku. Rozpoznawalność marki Vivus jest zbyt wysoka, by zrezygnować z nazwy wyłącznie w imię odcinania się od przeszłości. Narzucana przez niektórych dziennikarza narracja o związkach Vivusa z Rosją nie zdołała zrujnować reputacji marki. Dowodzą tego wyniki majowego badania opinii konsumentów, przeprowadzonego przez NPS: 71% klientów poleciłoby usługi Vivus znajomym i rodzinie.

Nowa nazwa spółki, Soonly, ściśle wiąże się ze znaczeniem angielskiego słowa „soon”, czyli „niedługo” lub „niebawem”. W nazwie znajdziemy też słowo „only”, oznaczającego „tylko”, „jedynie” lub „wyłącznie”. Może stanowić to nawiązanie do pozycji pożyczkodawcy na rynku, choć warto mieć na względzie, że pomimo posiadania prawie połowy pożyczkowego „tortu”, droga do pozycji hegemona jest jeszcze daleka.

Z pozycji bezstronnego obserwatora można wysnuć przypuszczenie, że w niedługim czasie pod marką Soonly pojawi się na rynku wirtualna karta kredytowa; na wzór rozwiązania przygotowanego przez NetCredit. Oczywiście te przewidywania mogą odbiegać od faktycznych posunięć spółki, ale z racjonalnego punktu widzenia, uruchomienie analogicznego produktu finansowego mogłoby stanowić swoisty bufor bezpieczeństwa - w przypadku dalszego zaostrzania regulacji prawnych.

Ewa Wernerowicz właścicielką (tymczasową?) całości udziałów w Soonly Finance

Właścicielem całości udziałów w Soonly Finance pozostaje Ewa Wernerowicz. Kapitał zakładowy wynosi 40 019 000 zł i pozostał na tym samym poziomie po sfinalizowaniu transakcji wykupu. Pozostała grupa 5 lub 6 menedżerów wykonywała swoje obowiązki w ramach działalności gospodarczej, dlatego mają stać się udziałowcami dopiero po uzyskaniu odpowiednich zgód od regulatorów rynku.

Ewa Wernerowicz to jedna z najbardziej wpływowych postaci na polskim rynku pożyczkowym. W 2018 roku stanęła na czele Vivusa, przejmując schedę po Loukasie Notopoulousie. Gdy 28 lutego 2022 roku Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wykluczył Vivus Finance sp. z o. o. z grona członków organizacji, Ewa Wernerowicz sprawnie zażegnała kryzys wizerunkowy, stwierdzając, że 50 tysięcy złotych, zaoszczędzone na składce członkowskiej, firma przekaże na wsparcie Ukrainy.

W obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, narastające antyrosyjskie nastroje społeczne skłoniły grupę 4finance do panicznych posunięć, włącznie z doprowadzeniem do sprzedaży udziałów w grupie kapitałowej przez Werę Bojko, matkę Olega Bojko. W większej części udziały pozostały w rękach rodziny Bojko, z tym, że na liście akcjonariuszy pojawili się Bojkowie legitymujący się unijnymi i ukraińskimi paszportami.

Grupa 4finance przyparta do muru przez ustawę sankcyjną

Początkowo wydawało się, że konsekwencje rosyjskiej agresji dla bieżącej działalności polskiej gałęzi grupy 4finance będą mało znaczące. Bezpośrednie związki z rosyjskim oligarchą zostały przecięte – przynajmniej na papierze. Zarząd grupy kapitałowej rozważał różne opcje; włącznie z powstrzymaniem się od jakiejkolwiek reakcji na napiętą sytuację na linii Unia Europejska – Rosja.

Gdy okazało się, że ustawa sankcyjna zyskuje ponadpartyjne poparcie i ma wejść w życie w rekordowo krótkim czasie, 4finance wykonał serię nerwowych ruchów, której finałem była sprzedaż polskiej spółki, która zmieniła właściciela w drodze wykupu menedżerskiego.

W komunikacie prasowym (zobacz treść oświadczenia) Kieran Donnelly, CEO 4finance, stwierdza, że grupa nie zamierzała pozbywać się polskiego oddziału, ale musiała działać natychmiastowo, by chronić interes akcjonariuszy. Polski oddział przedsiębiorstwa miał znaczący wpływ na wskaźnik EBITDA spółki; szacuje się, że po wykupie menedżerskim EBITDA 4finance spadnie o 10%.

Z transkrypcji posiedzenia zarządu wynika także, że przed dopięciem transakcji wartej w przybliżeniu 18 milionów euro, grupa kapitałowa zdołała wycofać 12 milionów euro z Polski.

Szczegóły wykupu menedżerskiego Vivus
Szczegółowe warunki transakcji wykupu menedżerskiego Vivusa. Źródło: 4finance

Wykup menedżerski okazał się jedyną sensowną opcją, ponieważ obroty Vivus Finance sp. z o. o. przekraczały 50 milionów euro rocznie – znalezienie w krótkim czasie inwestora, który uzyskałby stosowne pozwolenia w zakresie regulacji antymonopolowych, byłoby niewykonalne. Proces ten trwałby minimum 2 miesiące, a w niesprzyjających okolicznościach, nawet więcej niż 3 miesiące. Grupa 4finance nie mogła sobie pozwolić na takie ryzyko. Objęcie polskiej spółki sankcjami doszczętnie zrujnowałoby jej reputację i biznesową wiarygodność, a sama marka znacząco straciłaby na wartości.

Vivus: Wykup menedżerski sfinansowany z przyszłych zysków

Sposób sfinansowania wykupu menedżerskiego wydaje się dość naturalnym rozwiązaniem. Nowi właściciele mają zapłacić łącznie 18 milionów euro płatne w trzech rocznych ratach. Pożyczka na kwotę 30 milionów euro, udzielona Vivus sp. z o. o. przez spółkę-matkę, pozostaje w niezmienionej formie. Oprocentowanie wynosi 13%, a termin spłaty przypada na grudzień 2024 roku. Przybliżona kwota odsetek to 1 milion euro na kwartał.

Dla nowego właściciela Vivus sp. z o. o. (a właściwie: Soonly Finance sp. z o. o.) najistotniejszym czynnikiem ryzyka będą regulacje prawne. Drastyczne ograniczenie limitu kosztów pozaodsetkowych, postulowane przez autorów nowej ustawy antylichwiarskiej, może w znaczący sposób utrudnić sfinansowanie przejęcia spółki.

Pozostaje mieć nadzieję, że kadra menedżerska Vivusa ma zakulisową wiedzę odnośnie kształtu przyszłych regulacji i mogła z czystym sumieniem założyć, że polski rynek pożyczkowy nie zostanie zrównany z ziemią w ciągu najbliższych trzech lat.

Marki Vivus i Wonga w polskich rękach

Upadłość globalnej grupy Wonga w 2019 roku i przejęcie 100% udziałów w spółce wonga.pl przez Grupę Kruk sprawiło, że za znaną marką stanął polski kapitał. Przejmując know-how i technologię, nowy właściciel zdołał zachować ciągłość funkcjonowania instytucji pożyczkowej.

W 2022 roku właściciela zmienia marka Vivus – przyspieszoną polonizację rynku pożyczkowego wymusiła sytuacja geopolityczna. Umowy zawarte między Soonly Finance i Grupą 4Finance sprawiają jednak, że w okresie przejściowym, na prowizjach i odsetkach, płaconych przez polskich pożyczkobiorców i tak ostatecznie zarobią (przynajmniej pośrednio) osoby, które mogą zostać niebawem objęte unijnymi sankcjami.

Podsumowanie

Akwizycja spółki Vivus Finance przez kadrę menedżerską to istotne wydarzenie w kontekście struktury polskiego rynku pożyczkowego. Z punktu widzenia pożyczkobiorcy ta zmiana nie będzie miała daleko idących konsekwencji. Model działania i marka pozostają te same; zmienia się jedynie struktura właścicielska.

W szerszej perspektywie, mamy do czynienia z niespotykanie szybkim domknięciem procesu sprzedaży. Wyraźnie widać, że myśl o przejęciu polskiej spółki musiała kiełkować w umysłach kadry zarządzającej już od dłuższego czasu. Gdy w związku z sytuacją geopolityczną pojawiła się okazja, by zrealizować śmiałe plany – Ewa Wernerowicz i reszta menedżerów wykazała się nadzwyczajną skutecznością działania.

Wydaje się, że 18 milionów euro to promocyjna cena za instytucję pożyczkową z tak silnym portfolio. Dopięcie tej transakcji może stanowić ponadto pozytywny sygnał dla całej branży. Gdyby istniało znaczące ryzyko, że rynek pożyczkowy mocno ucierpi przez nowe regulacje, takie posunięcie byłoby skrajnie nieracjonalne.

KOMENTARZE:
Subscribe
Notify of
guest
0 Odpowiedzi
Inline Feedbacks
Wyświetl wszystkie komentarze
Midas24 © Wszelkie prawa zastrzeżone.
2022
crossmenulist